sztuki walki i chińskie bronie
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum sztuki walki i chińskie bronie Strona Główna
->
walki uliczne czyli ulica poprostu:)
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
kastet
----------------
nunczaku
kastety
sztuki walki
różne
walki uliczne czyli ulica poprostu:)
giełda
o naszym forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
tomi
Wysłany: Nie 22:59, 22 Kwi 2007
Temat postu:
no ja tez tak jak ty lubie kopniecia , bo nogi są silne a jezeli sie przykłada do treningu to mozna naprawde szybko i dynamicznie kopać . ja jednak wole walke na turniejach zeby byc dumnym ze zdobytego medalu a co do walki ulicznej to juz napisałem ze walk tych unikam jak ognia
nawet jak jest sie dobrym w sztukach walki mozna zostac kaleką do konca zycia
tak wiec walka na ulicy w ostatecznosci . zreszta kazdy kto trenuje takie uspokajające sztuki walki to wie o co chodzi
. dzieki kung-fu zmieniłem poglad na zycie i wogóle ... DMC 12 mówie ci zapisz sie na sztuke walki to naprawde cos wspaniałego , nie chodzi mi tylko o obrone , bo kung-fu obroni cie w inny sposób : uspokoisz sie i nie bedziesz sie tak denerwował jak teraz to znaczy rozumiem ze teraz pewnie tez unikasz walki na ulicy ale po kung-fu bedziesz tym bardziej uspokojony pozatym wiem z doswiadzcenia ze słąbszy musi cos sobie udowadniac bijąc sie , udowodnic przed samym soba ze jest silny a człowiek dobry w kung-fu bedzie wiedział ze jego przeciwinik i tak z nim przegra i nie bedzie od razu wyskakiwał z sierpwowym po tym jak ktos go przezwie. a jezeli go ktoś walnie to nawet walke zakonczy w łagodniejszy sposób niz jakby nie trenowął kung-fu bo sztuki walki mają tyle ciosów ,ze na sierpowy nie musimy od razu komus wybic np. zęba tylko zdazymy złapac jego reke i wu ja wykrecić co ma dwie korzysci: walka bedzie trwała krótko, druga: koles np.z wybitym zębem bedzie pragnał zemsty ,a jak mu na chwile wykrecimy reke to nie bedzie potem az sie tak wsciekał i pragnął zemsty.
ale wiem ze sztuki walki to lata treningów rozumiem cie bo mi sie tez nie chciało chodzic na poczatku
chociaz sa ludzie urodzeni juz z tym spokojem przed walką . ja zanim poszedłem na kung-fu nie byłem taki do konca chociaz nie mozna powiedziec ze byłem agresywny ale teraz bardziej unikam walki nie przed pojsciem na kung-fu
moze ty masz wrodzony spokój jz nie miałem wrodzonego spokoju ,słyszałem taka historyjke z FBB ze ojciec nie mógł sobie poradzic z dzieckiem chorym na ADHD wiec posłał je na karate i o
dziwo chłopak uspokoił sie od tego czasu .
DMC 12
Wysłany: Nie 22:30, 22 Kwi 2007
Temat postu:
Gdzieś czytalem ze jeśli sie przyłozy do treningu muay thai to po pół roku mozna juz sie skutecznie obronić przed jednym zwyklym napastnikiem , ale to pewnie zalezy tez od tego jaki kurs.ja niema sporego doswiadczenia jesli chodzi o chodzenie najakas sztuke walki , chodzilem miesiąc na karate ale niespodobało mi sie , za duzo kata a za mało czegos skutecznego.Wujek trenował kiedys tajski boks i był naprawde dobry i to wlasnie on mnie pokierował i pokazał jak sie powinno robic to i tamto.ja w zasadzie miałem kiedys taka sytuacje to było jeszcze w gimnazjum , jakis koles chcial mi wlac bo podobno dokuczalem jego kumplowi o czym dowiedzialem sie dopiero od niego heh.Skonczyło sie na tym ze przemądzał sie i poszedł sobie.Koles był wyższy odemnie i wiecej wazył ale jakby trzeba było to bym musial walczyc.Ja też wyznaje zasade taką jak tomi , walka tylko w ostatecznosci jesli zawiodą metody persfazji słownej.Pare razy walczylem z kumplami na rekawice ale staralismy sie , niebyło to jakies dotykanie tylko prawdziwe ciosy ,jak kto umiał tak bił.Było tego może z 5 walk.W sumie to tylko w jednej miałem troche problemy bo musiałem walczyc z zamroczeniem bo zostalem trafiony w szczęke ale wytrwałem
.Walczylismy tylko rękami ,niemogłem wykorzystac tego co naprawde lubie czyli kopnieć.
chomik
Wysłany: Nie 22:02, 22 Kwi 2007
Temat postu:
nunczaku i kastetami to ja sie zbytnio nie interesuje ,nunczaku znam tylko z nazwy i filmów bruce le'a , a kastet miałem pare lat temu ale sprzedałem. mimo to zaciekawiło mnie nawet to forum b ojest tu równiez o walce i ztukach walki a ja trenuję muay thai wiec cos niecos na ten temat wiem. moja ostatnia akcja była chyba z miesiac temu , kolesie wyskoczyli do mnie z gadką : wyskakuj z komóry gnoju '' ja jednak miałem tylko zegarek wiec mi go zabrali i uciekli , kilka dni pożniej idąc ze starszym bratem włąsnie zobaczylismy jednego z nich. gnój bezczelnie nosił moj zegarek na ręce !
jak zesmy go złapali to w krzaki z gosciem poszlismy (bez skojarzen prosze) i brat mu zasadził kopa w klate on zgiął się w pół to go jescze zaczęlismy kopać jak leżał a potem brat na zywca mu złamal mu reke ,na której miał zagarek ! nauczuł sie chyba gnój bo go juz więcej na naszym osiedlu nie widzielismy mamy tylko nadzieje, ze nie bedzie chciał sie zemscic
naresczie sie jeden gnój nauczy !
mieliscie podobne sytuacje?
ps. szkoda ze trenuje muay thai fopiero poł roku bo jakbym umiał wiecej to bym im juz na poczatku lomot spuscił !
tomi
Wysłany: Nie 14:12, 22 Kwi 2007
Temat postu: moja ostatnia walka
piszcie tu o swojej ostatniej walce jak jestescie w głupiej sytuacji i ktoś na waszym osiedlu chce wam ,,wlać '' to pytajcie ,doradze ciosy. oczywiscie nie zachęcam do walki ,ja wyznaje zasade mistrzów kung-fu : ,,nie sztuką jest walkę wygrać ,sztuką jest jej uniknąć '' jednak jak wiecie czasem są w zyciu sytuacje ,gdzie po prostu wszystkie cywilizowane metody nie podziałały i trzeba stanąć do walki . ja stanowczo walk odradzam , jednak poprostu czasem nie ma sie wyjscia
np. jak wyskakuje na nas kilku dresów i kaza nam oddawać komóre no to raczej wszystkie metody cywilizowane czyli pokojowe załatwienie sprawy odpada , trzeba walczyc . a czasem zdarza sie równiez ze na podwórku jakis świr o cos tam sie przyczepia bo mu sie np. wydaje ze sie podwalasz do jego dziewczyny , i wyskakuje z sierpowym na twarz ,trzbea sie bronic i dlatego tez trenuje sie sztuki walki np. kung-fu chociaz czasem i kung-fu zawodzi jak jest ich duzo
pamietajcie zycie to nie film z brucem lee ze jeden pokonuje np. 15 ludzi niestety
. tak wiec wracająć do tematu pisczie tu o swoich problemach na podwórku , o tym ze np. zostaliscie wyzwani na solo przez przeciwnika , mającego nad wami przewagę fizyczne to piszcie na pewno ja i inni uzytkownicy bedziemy starali sie pomóc , jednak ja mimo wszystko prawie zawsze jestem za pokojowym rozwiązaniem sprawy .
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin