Autor Wiadomość
McFly
PostWysłany: Pon 23:42, 01 Paź 2007    Temat postu:

Oczywiście ze do kopniec po co mi szpagat skoro nogi nie potrafie podniesc!? Wymachuje, tego z utrzymywaniem nogi nie próbowałem ale zaczne to robić lecz do kopnięć potrzebne też są mięśnie czyli przysiady oraz ogólny "luz" w ścięgnach tak więc schodzenie do szpagatu czy to bocznego czy damskiego jest potrzebne pozatym każde inne ścięgna oraz biodra nie mogą być takie nie rozruszane.
DMC 12
PostWysłany: Nie 12:59, 30 Wrz 2007    Temat postu:

ja sie kiedys rozciągałem ale to było dawno i byłem zielony z tego więc ,oczywiście bez rozgrzewki co na dłuższą metę pewnie by uszkodziło sciegna i zmniejszyło ich elastycznośc ,oraz oczywiscie ból przy kazdej próbie zrobienia szpagatu.potem byla przerwa ,ciegle tylko trening kopnięć na wysokość i nizsze na poziomie mojej głowy a mam 186 cm Wink .Teraz sie juz nie rozciagam,poprostu codziennie kopie okreznie bokiem z obrotu , trzymanie nogi bokiem w powietrzu.Mi to wystarcza,widzę efekty i kopniecia sa coraz to wyższe ,chociaz teraz już na efekty trzeba długo czekać bo osiagnałem taki poziom wysokości moich kopnięć że zastanawiam się czy to nie moje maximum możliwiści.Szczegulnie polecam cwiczenie utrzymywania nogi bokiem w powietrzu.Jesli złapie sie równowagę to mozna noge dzwigac coraz to wyzej az czuc ze sciegna sa maksymalnie naciagniete,dobre cwiczenie,pozatym trenuje się ten miesień po zewnetrznej stronie uda wysoko przy biodrze( nie wiem jak on sie nazywa).Cwiczyłem kiedys szpagat boczny(sznurek) bo chciałem wyżej kopać ale dowiedziałem się że to niewiele daje.Przedewszystkim trzeba kopac kopac i jeszcze raz kopać.Wtedy zachodzi tzw.rozciąganie dynamiczne i sciegna dostosowuja sie do naglych rozciagniec jakie maja miejsce przy kopnieciach i po jakims czasie mozna kopac wysoko nawet bez rozgrzewki.oczywiscie trzeba to robic rozsadnie zeby sie nie porozrywać Wink .Wiem że u kazego ciało funkcjonuje w inny sposób i nie każdemu wystarczy sam trening kopnieć,bo zakładam McFly że rozciagasz sie po to aby wyzej kopać a nie tylko po to zeby zrobic szpagat ,bo sam szpagat na niewiele sie przydaje,chyba że do szpanu Very Happy . Jeszcze jedna ważna sprawa aby wysoko kopać oprucz rozciagniecia trzeba mieć wykopany staw biodrowy co mozna osiagnac tylko przez same kopnięcia.Co do samego szpagatu bocznego to mi brakuje prawie 30 cm i nie jest to przeszkoda aby kopnac naprawdę wysoko.Moj rekord to 215 cm okrężnym kopnięciem prawą nogą ,lewą trochę niżej ale też daje rade Very Happy .Więc jesli rozciagasz sie by wyzej kopac a jak mówisz niewiele ci juz brakuje do pelnego szpagatu to ja bym bardziej sie skupil na samym treningu kopniec a jeżeli szpagat dla samego szpagtu to rozciagaj sie dalej.Poza tym nie kazemu jest dane zrobic pelny szpgat boczny niektórzy ludzie maja poprostu blokade w pewnym momencie i dalej sie nie da,przedni chyba kazy moze ale nie jestem pewnien.na dowód że moje metody działają http://img228.imageshack.us/my.php?image=prawanogalewanogabn9.png
McFly
PostWysłany: Śro 15:47, 26 Wrz 2007    Temat postu: Naciąg

Otóż dawno mnie nie było a na forum nic ani jednego nowego postu, z tego to powodu założyłem ten temat. I mam następujące pytania:
-Jak się naciągacie?
-Ile się naciągacie?
-Ile wam brakuje do pełnego naciągu?
Ja się naciągam od zeszłych wakacji czyli jeszcze przed zapisaniem się na karate i nadal nie umiem szpagatu! niewiem co jest może nie mam predyspozycji albo co ??? Choć przyznać trzeba że nie dużo mi do szpagatu(męskiego jak i damskiego w obie strony) brakuje. A co do tego jak się naciągam to tak:
-Na samym początku to było 5 minut w maksymalnym naciągu i to praktycznie wszystko
-A teraz to już troche rozsądniej czyli to co na treningu a w domu to na różne ścięgna i są wymahy no i przedewszystkim rozgrzewka.
A jak u was??? Question

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group